Z największych portów w Polsce można z powodzeniem popłynąć promem do Szwecji czy Estonii. Co roku korzysta z tego tysiące turystów, którzy z jednej strony boją się latać, a z drugiej, chcą zabrać ze sobą swój samochód. Ostatnio na jednym z takich promów doszło do pożaru. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Prom z 300 pasażerami
Wszystko zaczęło się, kiedy prom Stena Scandica przepływał w pobliżu wyspy Gotska Sandon. Oficjalne media donoszą, że ogień wybuchł w rejonie w którym przechowywane są samochody. Wszystko za sprawą jednej ciężarówki, w której doszło do spięcia w instalacji elektrycznej. Obsługa promu od razu zgłosiła to do centrali i podjęła działania ratownicze.
Nie doszło do ewakuacji
W kierunku promu od razu zostały wysłane jednostki ratownicze, w tym helikoptery i łodzie, mające pomóc w ugaszeniu pożaru i jednocześnie uratować ludzi. Na całe szczęście nie doszło do eskalacji pożaru. Pasażerowie bezpiecznie dopłynęli na ląd i nie wymagali opieki medycznej. Prom został jednak przekazany do gruntownego sprawdzenia pod kątem ewentualnych uszkodzeń.
Popularne podróże promem
Muzea w Dębkach i okolicach są niezwykle atrakcyjne i co roku przyciągają ogromne ilości turystów. Jednak ci również często korzystają z promów, jako wycieczki samej w sobie – aby w szybki i bezproblemowy sposób dostać się do sąsiednich krajów na kilkudniowy pobyt. Jak się jednak okazuje, nawet na promie mogą wydarzyć się nieprzewidziane wypadki, takie jak chociażby pożar.